Wydawnictwo Fijor Podolski Press
Banting. Jedz i chudnij
Dopiero około 35 lat temu profesor medycyny sportowej Tim Noakes z RPA, pomysłodawca i współautor książki Banting. Jedz i chudnij, zagorzały zwolennik paradygmatu „zdrowego” odżywiania opartego na węglowodanach i unikaniu produktów zwierzęcych, badając problemy metabolizmu biegaczy ultramaratonów odkrył, że dotychczasowy sposób żywienia to błąd. Równocześnie odpowiedział na kluczowe pytania Bantingu: Skąd wiadomo, że węglowodany są dla człowieka szkodliwe? A jednocześnie dlaczego tłuszcze zwierzęce i mięso są dla organizmu ludzkiego pożyteczne? Jaka jest natura uczucia głodu? Dlaczego i kiedy człowiek tyje? I dlaczego tak trudno jest schudnąć? Czy wysoki cholesterol zabija? Dlaczego otyłość jest taka groźna? Dlaczego, pomimo rozwoju farmacji i wzrostu poziomu życia ludzi rośnie liczba zachorowań na tzw. choroby cywilizacyjne? Wiele z nich nie ma charakteru intuicyjnego i aby na nie odpowiedzieć, konieczne było przebadanie ostatnich 200 tysięcy lat dziejów gatunku ludzkiego i wiele innych faktów naukowych. Wyniki tych badań znajdziecie Państwo w Banting. Jedz i chudnij.
Ilustracją diety jest zbudowana na tych odkryciach, książka kucharska, która pomoże okiełznać te skłonności natury ludzkiej, które utrudniają człowiekowi trzymanie się wskazań rozsądku. Mimo iż wyjaśniona w Banting. Jedz i chudnij dieta jest racjonalna i naturalna, wymaga rezygnacji z pewnych dotychczasowych przyzwyczajeń. Skrupulatnie dobrana przez profesjonalną dietetyk Ann Creed i szefa kuchni Jonno Proudfoota zawiera prawie 100 różnorodnych, smacznych i zdrowych potraw, dobranych tak, by dieta się nie nudziła, była łatwa do spożycia, a w razie potrzeby można ją było łatwo zmodyfikować w ramach lokalnych ograniczeń dostępu do składników.
Banting. Jedz i chudnij umożliwi bez (niemal) żadnych wyrzeczeń utrzymać upragnioną wagę, zachować dobre zdrowie, trzymać się z dala od służby zdrowia, a jednocześnie jeść co się chce i ile się chce bez ciągłego kontrolowania kalorii.
TANIEC NA ŻYZNEJ ZIEMI
Po ukazaniu się „Wszystko co robię jest nielegalne. Relacje z frontu walki z żywnością” to kolejny tom trylogii pióra Joela Salatina, mistrza i propagatora rolnictwa regeneratywnego. Produkcja żywności w wydaniu Salatina to wyzwanie przed jakim stoi świat, zawładnięty – Polska nie jest żadnym wyjątkiem – przez potężny kompleks przemysłowo – żywnościowy, który swoje metody produkcji, a zwłaszcza jej nachalny marketing zapożyczył od przemysłu tytoniowego. Żywność przemysłowa wysoce przetworzona stała się używką produkowaną w celu zaspokojenia najprostszych instynktów i żądz. Nie jest już jak dawniej cennym w składniki odżywcze pokarmem, który wiąże nas z ziemią, naturą, jej pięknem, światem ludzi i zwierząt, lecz bardziej „narkotykiem”. Zawód rolnika regeneratywnego jest więc swego rodzaju posłannictwem i powrotem do naturalnie zorientowanego unikalnego systemu żywnościowego oraz harmonii łączącej konsumentów ze społeczności lokalnej z florą i fauną.
W Tanću na żyznej ziemi Joel Salatin przedstawia nam swoje poletko, jawiące się niczym rajski ogród na ziemi. Pokazuje swą niegasnącą i żywiołową uwagę, jaką poświęca ziemi, wodzie, ptactwu, rybom, zwierzętom i innym szczegółom swego świata. Jego zdaniem zajmowanie się uprawą ziemi ma sens tylko wtedy, gdy się to po prostu kocha. Salatin nie ukrywa, że kocha wszystko, co się z tym wiąże – każdy rodzaj pracy na polu, nawet najmniejsze zadania farmerskie, każdy najdrobniejszy wybór i decyzję, jaką przyjdzie mu po drodze podjąć.
Ta jego uważność i dostrzeganie szczegółów czynią z uprawy ziemi nie zawód czy biznes, lecz sztukę. Ale strona ekonomiczna tego przedsięwzięcia jest dla niego równie ważna. Nie ma bowiem pracy bez dochodu i opłacalności, tyle że ta opłacalność jest właśnie uwarunkowana szczególną troskliwością i sentymentem, tak wobec ziemi, jak i ludzi, których ona żywi.
Dużą uwagę poświęca Salatin technicznym aspektom rolnictwa: kształtowaniu gospodarstwa, sposobom łączenia różnych jego części, zwłaszcza jej kompleksowość: wszystko jest ze sobą połączone, jedno wynika z drugiego, tworzy spójną całość elementów, które wspierają tę wspaniałą konstrukcję.
Dla kogoś, kto w rolnictwie widzi jedynie zabłocone gumiaki, odór gnojowicy, spracowane od trudu i brudu dłonie jest to model nieznany. Rolnictwo, proponowane przez Salatina, to zawód ciężki, lecz atrakcyjny i pełen rozkoszy. Dla niego rolnik, to dyrygent, który na instrumentach natury odgrywa symfonię smaków, uczuć, a przede wszystkim zdrowia i życia. To także choreograf, który kieruje baletem natury i dobrej, zdrowej żywności, bez której nie ma życia.
Salatin uświadamia nam, że bycie rolnikiem to powołanie, które wielu z nas posiada, lecz nie zdajemy sobie sprawy z jego rangi i znaczenia. To kunszt, który nadaje radość i sens pracy.. Na każdym kroku podkreśla, że produkcja żywności, hodowla to nie są traktory, kombajny, silosy, betonowe chlewy-bunkry, lecz gleba, woda, słońce, uszlachetniające Ziemię, na której żyjemy, i bez których żyć się nie da.
Rolnictwo przemysłowe, oparte na wydajności, gigantomanii, sztucznych nawozach, na chemii i genetyce to ślepa uliczka, która je dehumanizuje, odbierając piękno radość, a nam, konsumentom zdrowie i w ostateczności życie. Alternatywą tego molocha jest właśnie rolnictwo regeneratywne, ekologiczne, które jest darem natury idba o zaspokojenie potrzeb konsumenta, klienta, który chętnie zapłaci za porządnej jakości produkty a tym samym doceni trud i wysiłek włożony w ich produkcję.
Pozycja, którą oddajemy w Państwa ręce jest podręcznikiem kształcenia w fachu bycia rolnikiem, instrukcją zdrowego, dobrego rolnictwa, które przynosi dochód proporcjonalny do swej wartości i rangi. Więc jeśli ktoś się dzisiaj zastanawia nad swoją przeszłością, Salatin pokazuje mu drogę i uczy co zrobić, Aby doświadczyć rozkoszy bycia szalonym i spełnionym rolnikiem.
Teraz wystarczy tylko sięgnąć po Taniec na żyznej ziemi.
Jest to książka pełna zdrowego rozsądku, a kiedy trzeba, przychodzi z niezbędną mądrością, mówiąc: „Zapamiętajcie to sobie: jeśli coś źle pachnie i nie wygląda zachwycająco, z całą pewnością nie jest to dobre rolnictwo”.
Miłej lektury!
NAJGROŹNIEJSZY DOGMAT LUDZKOŚCI
Najgroźniejszy dogmat ludzkości, książka mocna i potrzebna!
Jak to możliwe, że ktoś pozwolił jednemu człowiekowi zakuwać drugiego w dyby, albo inaczej go niewolić? Jak to możliwe, że ktoś mu na to pozwolił? Jak to możliwe, że wbrew woli narodu jedna grupa obywateli, zwana władzą, czy rządem, konfiskuje w majestacie prawa majątki niewinnych obywateli, zabiera tym ludziom środki do życia, a jak się temu sprzeciwią, zamyka ich do więzień, torturuje, czy nawet zabija? Ilu ludzi patrzyło na brutalność kart historii, z jej niezliczonymi przykładami nieludzkiego traktowania człowieka przez człowieka, i zastanawiało się głośno, jak takie rzeczy mogły się w ogóle wydarzyć?
Larken Rose, amerykański filozof, libertarianin, autor tej mądrej i mocnej książki, na powyższe, i wiele innych pytań, odpowiada. Uważa jednak, że większość ludzi nie chce znać tych odpowiedzi. Dzieje się tak, ponieważ są oni przywiązani do przekonania, a nawet wiary, która takie zło umożliwia. Rose uważa bowiem, że zdecydowaną większość cierpień i niesprawiedliwości tego świata, zarówno dziś, jak od tysięcy lat, można przypisać tylko jednej idei. Nie jest nią chciwość, nienawiść, żądza władzy ani żadna inna emocja czy ideologia, które zwykle obwinia się za zło społeczne. Większość przemocy, kradzieży, napaści i morderstw na świecie jest wynikiem zwykłego dogmatu, czy mitu – irracjonalnej, głupiej, szkodliwej, a jednocześnie trudnej do przyjęcia i sprzecznej z naszą cywilizacją wiary w autorytet.
Wiara ta sprawia, iż uznajemy, że rząd, państwo, władza – zamiast być siłą porządku i sprawiedliwości – posiadają jakiś nadrzędny autorytet, który daje im prawo czynienia zła.
Dzięki tej wierze zostaliśmy wychowani tak, aby wierzyć, że posłuszeństwo wobec „autorytetu” jest cnotą (przynajmniej w większości przypadków); poszanowanie i przestrzeganie praw władzy politycznej, rządu, państwa jest tym, co czyni z nas ludzi cywilizowanych, zaś brak szacunku dla „autorytetu” prowadzi (najczęściej) do chaosu i przemocy.
Ludzie zostają przeszkoleni tak, by kojarzyć posłuszeństwo wobec autorytetu z „byciem kimś dobrym”, zaś atakowanie go utożsamiać z zanegowaniem standardów właściwego postępowania i moralności. Tymczasem, dogmat „autorytetu” powinien zostać już dawno obalony. Powodem potępienia go jest właśnie istnienie dobra i zła, znaczenie tego, jak ludzie traktują siebie nawzajem, a także powinność prowadzenia życia moralnego, gdyż szacunek dla „autorytetu” i szacunek dla ludzkości wzajemnie się wykluczają.
Tym bardziej, że zło, które ludzie popełniają wbrew zakazom czy nakazom „autorytetów”, jest niczym w porównaniu ze złem, jakie zostało popełnione w imię tych „autorytetów”. Książka poświęcona jest misternej analizie zjawiska autorytetu i przekonaniu nas do pozbycia się go. To, czy dasz się, Czytelniku, przekonać zależy już tylko od Ciebie. Bowiem alternatywą, a dokładniej, przeciwieństwem tej ślepej i złej wiary jest życie moralne, w którym człowiek bierze osobistą odpowiedzialności za odróżnianie dobra od zła i podąża za wskazaniami własnego sumienia.
FAŁSZYWA ENERGIA
Przedmowa Bruce’a Everetta
Przez ostatnich 50 lat eliminacja paliw kopalnych – ropy naftowej, gazu ziemnego i węgla – była rozwiązaniem narastającego problemu. W latach 60. problem zanieczyszczenia powietrza w miastach stał się poważnym zmartwieniem. W latach 70. i 80. głównym motorem polityki energetycznej było zagrożenie bezpieczeństwa narodowego ze strony importowanej ropy naftowej. Stopniowe wyczerpywanie się ograniczonej bazy zasobów budziło coraz większy niepokój. Kulminacją tego problemu było pojawienie się i aktywność ruchu peak oil w latach 90. i na początku XXI wieku.
Obecnie centralnym powodem dążenia do przyspieszonej eliminacji paliw kopalnych stały się „katastrofalne” zmiany klimatyczne. Pomimo tego ciągłego niepokoju, licznych inicjatyw politycznych i wydatkowania bilionów dolarów na źródła alternatywne, [ Peak Oil – koncepcja opisana w 1956 roku przez Mariona Kinga Hubberta, geologa i geofizyka pracującego dla Shell Development Company oraz na Uniwersytecie Columbia. Hubbert opracował model, zgodnie z którym można określić moment maksymalnego wydobycia ze złoża (lub wielu złóż) oraz czas wyczerpywania się zasobów ropy naftowej w skali lokalnej i globalnej. Użyteczność modelu zależy od założeń i uwzględnionych rezerw ropy, które z czasem się powiększały w związku z postępem w badaniach oraz rozwojem nowoczesnych technologii wydobywczych. Z tego też powodu, pomimo poprawności modelu, horyzont czasowy prognoz stale się oddala].
Paliwa kopalne pozostają dominującym źródłem energii na całym świecie, a ich zużycie nadal rośnie w wartościach bezwzględnych. Aby zrozumieć przyczyny tej pozornej sprzeczności, dr Lars Schernikau i prof. William Hayden Smith opracowali kompletny przegląd tego, jak faktycznie działa dziś globalna gospodarka energetyczna, w przeciwieństwie do sposobu, w jaki jest ona przedstawiana w popularnych mediach. Niniejszy tom opiera się na trzech zasadach krytycznych dla zrozumienia energii.
Pierwszą zasadą jest skupienie się na dobrobycie człowieka jako kamieniu węgielnym każdej analizy polityki. Energia jest siłą napędową współczesnych gospodarek. Jednym z największych historycznych osiągnięć XX i początku XXI wieku była poprawa standardów życia w krajach uprzemysłowionych, której towarzyszyła redukcja ubóstwa na wielką skalę w krajach rozwijających się. Paliwa kopalne i energia jądrowa odegrały w tych osiągnięciach główną rolę. Kontynuacja globalnego postępu w kierunku eliminacji ubóstwa i poprawy ogólnego standardu życia wymaga ponownego skoncentrowania debaty na temat wpływu energii na dobrobyt człowieka, w przeciwieństwie do krótkowzrocznej narracji o ograniczaniu zużycia paliw kopalnych.
Drugą zasadą jest uznanie, że decyzje gospodarcze dotyczące polityki energetycznej ograniczone są zasadami termodynamiki, chemii, geografii, meteorologii i ekonomii. Ignorowanie tych ograniczeń może prowadzić do gigantycznego marnotrawstwa rzadkiego kapitału, obniżenia standardów życia w krajach uprzemysłowionych, zagrożenia dla procesu ograniczania ubóstwa w krajach rozwijających się oraz niepożądanych skutków dla środowiska. Z drugiej strony zrozumienie tych rzeczywistych ograniczeń pomaga wyjaśnić, dlaczego globalna gospodarka energetyczna rozwinęła się tak, jak się rozwinęła.
Energia elektryczna, która jest centralnym i ciągle rosnącym
na znaczeniu elementem światowej gospodarki energetycznej, jest szczególnie złożonym problemem. Benzyna, przykładowo, jest łatwa do przechowywania, a jej ogromne zapasy znajdują się w rafineriach, terminalach, stacjach benzynowych i zbiornikach paliwa samochodowego. Energia elektryczna, z drugiej strony, jest trudna i kosztowna do przechowywania, co wymaga od firm energetycznych generowania dokładnie określonej ilości energii elektrycznej, nie tylko godzina po godzinie, ale sekunda po sekundzie.
Popularna narracja głosi, że słońce i wiatr zapewniają nieograniczoną darmową energię, której wykorzystanie wymaga jedynie woli politycznej. W rzeczywistości jednak zasady termodynamiki ograniczają ilość energii wiatrowej i słonecznej, jaką można przechwycić przy użyciu znanych technologii. Technologie te generują energię elektryczną tylko wtedy, gdy zapewnia to natura, a nie wtedy, gdy
konsumenci jej potrzebują. Z drugiej strony, konwencjonalne elektrownie mogą generować energię w miarę potrzeb. Brak możliwości magazynowania uniemożliwia zarządzanie siecią elektroenergetyczną bez znacznego udziału paliw kopalnych i energii jądrowej. Co więcej, sprzęt wymagany do przekształcania „darmowej” energii wiatrowej i słonecznej w użyteczną energię elektryczną jest zwykle bardzo kosztowny.
Trzecią zasadą jest to, że ocena opcji energetycznych wymaga analizy całego łańcucha wartości – od początku do końca. Przykładowo, firmy motoryzacyjne lubią się chwalić tym, że samochody elektryczne są „zeroemisyjne”. Ta charakterystyka pomija jednak energię, pracę, materiały i logistykę wymagane do wytworzenia energii elektrycznej niezbędnej do ładowania akumulatora pojazdu. Pomija ona również energię, pracę, materiały i logistykę wymagane do budowy, montażu i ostatecznej utylizacji samego pojazdu elektrycznego z jego dużą baterią. Gdy weźmie się pod uwagę pełny „cykl życia”, racjonalne wybory energetyczne przedstawiają się często zupełnie inaczej.
Uwaga:
Przedstawiając trzy powyższe zasady, Lars i Bill skrupulatnie
unikali zajmowania stanowisk i przedstawiali informacje, które będą ważne i przydatne dla wszystkich, niezależnie od ich poglądów politycznych. W rezultacie stworzyli nieocenioną pracę referencyjną, która powinna znaleźć się na półce każdego człowieka zainteresowanego polityką energetyczną, rynkami energii elektrycznej i ochroną środowiska.
Bruce McKenzie Everett, PhD jest ekonomistą ds. energetyki z ponad pięćdziesięcioletnim doświadczeniem w międzynarodowym przemyśle energetycznym. W 1969 roku uzyskał tytuł licencjata na Uniwersytecie Princeton, a w roku 1980 tytuł doktora w The Fletcher School. W latach 1974 – 1980 pracował w Federalnej Administracji Energetycznej i Departamencie Energii Stanów Zjednoczonych w Biurze Spraw Międzynarodowych. W 1980 roku dołączył do ExxonMobil Corporation, gdzie zajmował różne stanowiska kierownicze na całym świecie w zakresie planowania korporacyjnego, ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla, energii elektrycznej, rozwoju biznesu i relacjach z rządem. Po przejściu na emeryturę z ExxonMobil w roku 2002 wykładał ekonomię energii jako adiunkt w Georgetown University School of Foreign Service oraz jako adiunkt w The Fletcher School na Tufts University. Obecnie zasiada w zarządzie Koalicji CO2 (www.co2coalition.org).
Wszystko co robię jest nielegalne
Autor: Joel Salatin
Joel Salatin (lat 67) – jeden z najbardziej znanych farmerów w USA.
Jest bojownikiem o zdrową żywność i ostrym krytykiem regulacji państwowych.
Salatin i jego rodzina są właścicielami i prowadzą Polyface Farm w dolinie Shenandoah w Wirginii. Farma produkuje pastwiskową wołowinę, wieprzowinę, kurczaki, jaja, indyki, króliki, jagnięcinę i kaczki, obsługując tysiące rodzin i kilkadziesiąt restauracji w bioregionie farmy.
Mimo iż akcja tej książki rozgrywa się na amerykańskiej prerii, na wielkich, mniej lub bardziej żyznych równinach Ameryki Północnej, niemal wszystko, co w niej opisano, mogłoby by się zdarzyć w sektorze żywnościowym Anglii, Francji, Niemiec czy w Polsce.
Rolnicy, znani niegdyś jako kułacy, byli pierwszymi ofiarami rewolucji komunistycznej w 1917 roku. Pozbawiono ich ziemi i dobytku. Ziemię tę upaństwowiono, ale co gorsze, albo i najgorsze, poddano ją także nadzorowi służb specjalnych NKWD, KGB i innych urzędów bezpieczeństwa. Nie tylko w sowieckiej Rosji, także w Polsce, rolnik stał się symbolicznym wrogiem chorego systemu wyłącznie dlatego, że opowiadał się za wolnością, niezależnością, naturą i zdrowiem.
Ziemia, grunt, hodowla to dziś najbardziej newralgiczne dobra. Rządzący chcą je opanować, aby przy ich pomocy kierować podległymi im urzędami i spółkami, zniewalać nas i zaprzęgać do służby na rzecz kasty władzy. Miejsce wymienionych instytucji zajęły inne trzyliterowe organizacje: CAP, CIA, WHO, a także inspekcje, agencje, liczne organizacje NGO, które zamiast służyć nam, czyli konsumentom żywności w pielęgnacji zdrowia, wspierają potentatów przemysłowych, którzy już dawno zapomnieli, co to smak, wartość odżywcza, zdrowie, a nawet uczciwość – przedkładając nad te wartości własny sukces finansowy.
Lokalnemu, rolnikowi nie pozwala się produkować dla siebie, dla swoich bliskich czy sąsiadów. Każda kura musi być rejestrowana. Świniak zaczipowany, ważony co kilka dni, mierzony, opieczętowany, a gdy jakiś przewrażliwiony służbista wykryje w stadzie tysiąca kurcząt jednego wirusa, ma do dyspozycji przepisy, które umożliwią mu spalenie tysiąca albo i więcej kurcząt.
Globalne potęgi chcą stworzyć regulacje wszystkiego i wszędzie. Nadzór ma się rozciągać na nasze domy, boiska, parki, szkoły, stoły czy nawet garnki. Nic nie jest prywatne, nic nie jest święte, nic nie cieszy się wolnością. Co gorsza, ten moloch wydaje się nie do zatrzymania. A mimo to ludzie wymyślają sposoby, jak go obejść. Nasz slogan brzmi: „Lepiej obejść, niż dać się podporządkować” – rzecz jasna nakaz ten odnosi się do regulacji. Kiedy tyrania wzrasta, obejście prawa staje się silniejszym nakazem niż jego przestrzeganie.(…)
Żywność dekretowa.
Czym karmi nas rząd
Mięsowstręt, czyli dlaczego mamy jeść płatki kukurydziane?
Żywność dekretowa (ang. fiat food) to termin ukuty przez palestyńskiego ekonomistę, Saifedeana Ammousa, przy okazji pisania książki Standard pieniądza dekretowego, której treścią jest geneza i charakter dominującego we współczesnym świecie pieniądza fiducjarnego, której rządy za pośrednictwem banków centralnych tworzą podaż na żądanie, w ilościach – jeśli nie nieograniczonych – to niemalże dowolnych.
Ta książka to KRMINALNY DOKUMENT przedstawiający stulecie manipulacji, oszustw i kłamstw, które doprowadziły do tego, że dzisiaj gros ludzi umiera na choroby, których jeszcze 100 lat temu prawie nie znano. Żywność dekretowa jest rozwinięciem przez wytrwanego dziennikarza śledczego, Matthew Lysiaka, rozdziału z książki Saifedeana Ammousa w pełnowymiarową, demaskatorską i sensacyjną książkę.
Czy istnieje przepis na to, by książka stała się bestsellerem?
Nie. Jeśli jednak przeanalizujemy książki, które stają się bestsellerami, możemy zaobserwować w nich podobne zachowanie: zaczynają od niewielkiej sprzedaży, a wraz z upływem tygodni i miesięcy sprzedają się coraz lepiej.
I aby tak się stało, istnieje przepis: promować pocztę pantoflową. Książki, podobnie jak filmy i seriale, zyskują na popularności, gdy szerzy się szeptana opinia. Innymi słowy, gdy ludzie polecają książkę, kula śnieżna staje się coraz większa.
Wyobraźmy sobie, że na rynku pojawia się książka, która przyciąga uwagę 500 osób, które ją kupują i czytają.
Jeśli połowa z tych 500 osób, tj. 250, polubi książkę i poleci ją 4 osobom, w ciągu kilku tygodni będziemy mieć 1000 osób czytających książkę. Załóżmy również, że z tych 1000 osób połowa (500) polubi książkę i poleci ją kolejnym 4 osobom: mamy już 2000 osób czytających książkę. Jeśli powtórzymy tę operację, będzie to 4000 osób. A następnie 8 000. I tak dalej wykładniczo.
Co trzeba zrobić, aby tak się stało?
Rozpalić płomień i podsycać go, aby stawał się coraz większy.
Jak to zrobić? Cóż, z dobrym planem marketingowym i komunikacyjnym, który zapewni widoczność książki i sprawi, że 500 osób zainteresuje się książką i ją kupi. Mamy na to przepis z 4 podstawowymi składnikami:
-25% wywiadów z autorem i recenzji książki w mediach.
-25% organicznych treści w sieciach społecznościowych
-25% płatnych reklam w sieciach społecznościowych
-25% premiery książki
Kluczem jest wiedza, jak uzyskać 4 podstawowe składniki i jak i kiedy je mieszać. I to jest dokładnie to, o czym mówi prawie każdy Plan Marketingu i Komunikacji dla Pisarzy.
„Ludzie przestali jeść to co chcieli, a zaczęli pałaszować to, co rząd chciał żeby jedli. Równocześnie z nowym paradygmatem rosła ilość dzieci z nadwagą, wadami wzrostu, chorych na raka, a nawet na choroby wieńcowe, immunologiczne czy systemu nerwowego”
Autorzy tej znakomitej książki opisują z detalami przebieg zmian paradygmatu żywieniowego, jego prawdziwe przesłanki, metody, a także skutki zdrowotne dla współczesnych społeczeństw. Żywność dekretowa. Czym karmi nas rząd ukazując związek między pieniądzem dekretowym a dekretowym sposobem żywienia, nie tylko otwiera nam oczy na manipulacje rządzących elit, ale przede wszystkim ujawnia przyczyny i skutki postępującego upadku kondycji zdrowotnej społeczeństw.
Żywność Dekretowa zawiera obszerny dodatek poświęcony zdrowej diecie i jej zawartości. Dzięki temu, ci z Państwa, którzy zaniepokojeni zawartymi w książce konsekwencjami odgórnego dekretowego psucia żywności zdecydują się zmienić swoje zwyczaje żywieniowe dostępny jest nawet jadłospis, z gotowymi przepisami kulinarnymi. Przeczytajcie Państwo i skorzystajcie!
Znakomita, fascynująca i zdrowa lektura! Nie ma w tych określeniach ani cienia przesady. Polecamy!
Fijor Podolski Press
Filary wydawnictwa Fijor Podolski Press:
Radykalne podejście do zdrowego jedzenia wraz z niskowęglowodanową KSIĄŻKĄ KUCHARSKĄ
Czysta rozkosz bycia rolnikiem
Druzgocący raport o zielonej transformacji
ZOBACZ KANAŁ youtube JanA FijorA
Milionerstwo by Jan Fijor to kanał który inspiruje swoją społeczność do osiągania sukcesu finansowego i osobistego. Dzielimy się swoimi doświadczeniami oraz strategiami dotyczącymi inwestowania, oszczędzania, budowania bogactwa i rozwijania umiejętności przedsiębiorczych. Zawartość kanału skupia się na praktycznych poradach, motywujących wywiadach oraz analizach rynkowych, które pomagają widzom zrozumieć świat finansów i prowadzenia biznesu.
Kurczak pastwiskowy
Ashley Armstrong Przemysłowe przetwarzanie kurczaków[1] przedkłada szybkość nad higienę! Niektóre zakłady obsługują do 2 milionów kurczaków dziennie, tworząc warunki, które wymagają interwencji chemicznych w celu zrekompensowania złych warunków sanitarnych. Wielu konwencjonalnym kurczakom wstrzykuje się wodę, sól i fosforany, aby zwiększyć ich wagę nawet o 15%, co oznacza, że konsumenci płacą za dodatkowe płyny, a nie…
Pozycja podczas snu[1]
Mam swoją ulubioną pozycję, nawet sobie jej nie uświadamiam; zasypiam i to wszystko. I bardzo dobrze, problem w tym, że pozycja podczas snu może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla jakości snu, lecz także dla długoterminowego zdrowia. W najgorszym przypadku zła pozycja podczas snu może nas powoli zabijać.Pomimo wpływu pozycji podczas snu na takie schorzenia…
KŁADŹ SIĘ WCZEŚNIEJ ŻYJ DŁUŻEJ[1]
Joanna lubi popracować po północy, a potem zrelaksować się, oglądając seriale lub przeglądając telefon. Śpi dobrze, ale ma trudności z wczesnym wstawaniem do pracy i często czuje, że pierwsza część dnia jest dla niej jak mgła. Nauczyła się z tym żyć i nadrabia stracony czas wieczorami. Ostatnio zaczęła się zastanawiać, czy jej harmonogram snu nie…