ZDROWIE METABOLICZNE
Casey Means
W zdrowym ciele bystry umysł. Jasny umysł to silne, zdrowe ciało
Anonim
Mam nadzieję, że usiądziesz w przyjemnym miejscu na trawie i z otwartym umysłem zapoznasz się z moimi przemyśleniami. Pomysły te są dzielone z miłością i nadzieją na wywołanie dyskusji i świadomości, która doprowadzi nas do jaśniejszej przyszłości ludzi, Ziemi i wszystkich innych istot. Oto 15 potencjalnie kontrowersyjnych pomysłów, nad którymi intensywnie myślę.
1. POŁĄCZENIE „NAUKI”, DUCHOWOŚCI I INTUICJI DLA ZDROWSZEJ PRZYSZŁOŚCI
Myślę, że nasza współczesna obsesja na punkcie słowa „nauka” reprezentuje duchową niepewność. Jako ludzie desperacko poszukujemy konkretnych informacji, aby nadać sens naszemu światu, gdy tymczasem w rzeczywistości nasz wszechświat nie jest w pełni poznawalny, a nasze ograniczone ludzkie zdolności zmysłowe prawdopodobnie nigdy nie pozwolą nam w pełni zrozumieć, co się naprawdę dzieje. Oto co mówi na ten temat dr David Hawkins w książce Power vs. Force:
„Obecne wyniesienie nauki do rangi nieomylnej wyroczni jest wyrazem naszej niepewności; poczucia, że gdzieś istnieje jakiś mierzalny, powszechnie przewidywalny, obiektywny świat, na którym możemy naprawdę polegać”
Nauka reprezentuje dążenie do empirycznej pewności. Do czegoś, czego nigdy nie będziemy w stanie osiągnąć w naszym z natury niepoznawalnym wszechświecie. Tak naprawdę nie mamy pojęcia, jak działa świadomość ani co dzieje się po śmierci. Nigdy nie dowiemy się, co wydarzyło się przed Wielkim Wybuchem. Nigdy nie dowiemy się, co znajduje się poza krawędzią wszechświata. Dlaczego oszukujemy samych siebie, myśląc, że możemy być pewni czegokolwiek?
Nasza rosnąca wiedza na temat astrofizyki, mechaniki kwantowej i procesów subkomórkowych informuje nas, że nauka jest tylko prymitywnym modelem, a „rzeczywistość” wykracza daleko poza naszą najlepszą „naukę”. Cyniczne siły w naszych największych instytucjach zrozumiały, że „nauka” i „badania” mogą być manipulowane w celu uzyskania wyników zapewniających IM władzę i zyski. Nauka oczywiście pomogła nam lepiej zrozumieć nasz świat i życie w nim. Ale ślepa „ufność w naukę” i tłumienie naszego rozumu i zdrowego rozsądku niesie ze sobą bardzo niebezpieczne konsekwencje.
Stosowanie metody naukowej w odniesieniu do zdrowia i choroby ma ogromną użyteczność, pomagając nam zrozumieć świat przyrody i prowadzić zdrowe, dłuższe życie, ale coraz bardziej wydaje się, że przeciwko naszym boskim darom intuicji i inteligencji serca (mówiąc bardziej świecko: zdrowego rozsądku) prowadzona jest kampania. Być może zaczęło się to w Wieku Rozumu w 1600 roku i dziś osiąga swój szczyt. Wielkie pieniądze i wielka paranoja naciskają na intuicję i holistyczne myślenie. Właśnie dlatego powstał Raport Flexnera[1]. Po części też dlatego palono czarownice. Wszystko, co mistyczne, holistyczne i niemierzalne, stało się potencjalnie zbyt potężne, by można było na to pozwolić. Należało to wyciszyć, zgasić. Używanie zdrowego rozsądku lub intuicji jest teraz określane jako „niebezpieczne”, a nawet „alt-right[2]”. (Jestem wyszydzana za to, że napisanie w mojej książce, że powinniśmy ufać własnemu ciału). Istnieje rosnące kulturowe poczucie „jak śmiesz! ”, jeśli zakładasz, że wiesz, co może być najlepsze dla twojego ciała i twojej rodziny.
Uwielbiam badania naukowe: codziennie czytam literaturę naukową i gubię się w króliczych norach medycyny. W mojej książce opublikowałam wiele cytatów, recenzji artykułów naukowych dotyczących badań w Stanford, NYU, OHSU i NIH. Lecz termin „nauka” został ostatnio uzbrojony i używany jest przeciwko ludziom zadającym pytania na temat „dogmatów” (które w wielu przypadkach okazują się błędny, opłacane przez przemysł, nieskuteczne i szkodliwy). Badania naukowe mogą dostarczyć danych, które powinniśmy wykorzystać do stworzenia obrazu świata, abyśmy mogli jak najlepiej funkcjonować i rozwijać się jako jednostki i społeczeństwo. Ale artykuł opłacony przez zainteresowany nim przemysł lub skompromitowane instytucje publiczne (czy akademickie), nie jest pismem świętym i nie zastępuje naszej własnej intuicji i zdrowego rozsądku.
Lubimy myśleć, że doskonała nauka eliminuje ryzyko, ale tak nie jest. Żyjemy w złożonym, współzależnym kosmosie, w którym skutków zewnętrznych poszczególnych decyzji nie sposób przewidzieć. To, co moim zdaniem najbardziej minimalizuje ryzyko, to połączenie nieskalanej nauki ze zdrowym rozsądkiem i intuicją. Ryzyko jest częścią życia, a praca nad jego wyeliminowaniem często przynosi więcej szkody niż pożytku.
Jako kobieta, która w ciągu ostatnich kilku lat zdała sobie sprawę, że możliwość dawania życia i świadomości w moim ciele jest niewiarygodną mocą – bez instrukcji obsługi lub recenzji, które kierowałyby moim łonem, staję się coraz bardziej nieufna wobec sił, które mówią nam, abyśmy uciszyły naszą intuicję na rzecz myślenia liniowego i porad „ekspertów” (zwłaszcza gdy eksperci mają monumentalne zyski finansowe).
2. CELEM MATERIALNEGO CIAŁA JEST POŁĄCZENIE SIĘ Z BOGIEM. LEKARZE MOGĄ WSPIERAĆ TĘ PODRÓŻ
Wierzę, że ciało jest materialną strukturą, poprzez którą możemy połączyć się z uniwersalnym Duchem (Bogiem – ja Go używam w najszerszym metafizycznym znaczeniu). Być może ciało jest po prostu materialnym „odbiornikiem radiowym”, przez który możemy „dostroić się” do boskości. W dualistycznej rzeczywistości istnieje ciało i dusza, i być może nasza ludzka trudność, która pojawia się przy narodzinach, polega na tym, że gdy nasze duże mózgi rosną, zapominamy, że jesteśmy czymś więcej niż tylko ciałem. Z tego powodu dążymy do logiki i do przyjemności, a nie do prawdziwego szczęścia i rozwoju duchowego, przez co niszczymy nasze ciała.
Uważam, że niszcząc ciało w pogoni za materialną przyjemnością, jeszcze trudniej jest nam połączyć się z boskością (niszczymy przecież nadajnik!), a następnie czujemy się bardziej ograniczeni i dlatego podejmujemy coraz więcej złych decyzji.
Obecna rola zachodniego lekarza jest algorytmiczna i niejako automatyczna – patrzymy na wyniki badań laboratoryjnych i objawy, nadajemy etykietę chorobie, a następnie dopasowujemy tę chorobę do pigułki lub operacji. Po czym, rzecz jasna, wystawiamy rachunek. Jako lekarze powoli stajemy się robotami, torując drogę sztucznej inteligencji do przejęcia medycyny.
Uważam, że lekarz mógłby być człowiekiem o wiele bardziej wartościowym, gdyby myślał o swojej pracy jako o czymś znacznie bardziej subtelnym: być zarządcą fizycznego ciała, być przewodnikiem w procesie budowania funkcjonalnego materialnego organizmu, który jest wolny od przewlekłych chorób, by następnie osiągać swój najwyższy cel, jakim jest uzyskanie wyraźniejszego sygnału dla Boga.
Zobacz mój tweet tutaj: https://x.com/CaseyMeansMD/status/1759326583595422159
3. 💃 EWOLUUJĄCY FEMINIZM BOSKIEJ KOBIECOŚCI
Amerykański feminizm miał wiele wspaniałych intencji i sukcesów: równe prawa, głębokie wolności, nieskończone możliwości dla kobiet. Jestem mu za to wdzięczna i nie chciałabym cofnąć się w czasie do minionej epoki, w której kobiety były traktowane jak własność, niewolnice lub nawet gorzej.
Uważam jednak, że ten pozytywny ruch został zawładnięty przez siły, które postrzegały kobiety jak konie robocze, które mogą generować ogromną wartość ekonomiczną i wpływy z podatków, a więc zamiast „wyzwolić” kobiety, te skorumpowane siły, które manipulowały ruchem, pracowały nad przekonaniem kobiet, że cechy, które czynią je wyjątkowymi (takie jak zdolność do dawania życia) były pasywami i utrudnieniami we wspinaniu się na prawdziwą miarę amerykańskiego sukcesu: produktywność ekonomiczną.
Wierzyłam w to przez większość mojego życia. Wierzyłam, że dzieci są wrogiem mojego wyzwolenia i że muszę przewyższać mego męża, aby być szanowaną w moim domu… Wierzyłam, że mogę i powinnam robić „wszystko”, a jeśli tego nie robię, nie jestem nowoczesną kobietą i jestem „biorcą”. W miarę dorastania nauczyłam się, że to wszystko jest niedorzeczne i że sprzedano mi wielkie kłamstwo.
Kiedy wychowywałam się w latach 90. i na początku XXI wieku, kobiece moce, takie jak tworzenie życia, macierzyństwo i opieka, były łączone z podporządkowaniem i odpowiedzialnością. Jak na ironię, feminizm prosił kobiety, by zachowywały się bardziej jak mężczyźni i nie celebrowały wyjątkowość cudownych cech swej kobiecości. Zostałyśmy poproszone o zignorowanie różnic między mężczyznami i kobietami, a także zignorowanie faktu, że biegunowość jest nieodłącznym elementem niemal każdego aspektu harmonijnego świata przyrody. Nawet kwestionowanie tego, że mężczyźni i kobiety różnią się od siebie, może zostać uznane za przestępstwo podlegające karze.
W następstwie obecnego monumentalnego kryzysu zdrowia psychicznego i fizycznego wśród kobiet (depresja, bezpłodność, choroba Alzheimera rosnąca w alarmującym tempie!), kobiety wydają się zdawać sobie sprawę z tego, że feminizm został wypaczony: tj. kobiety nadal muszą rozmnażać gatunek poprzez ciążę, poród i wychowywanie dzieci (czego mężczyźni po prostu nie mogą biologicznie zrobić), jednocześnie wykonując wszystkie inne niezbędne role w społeczeństwie, tylko po to, by być szanowanym lub by się „samorealizować”. Wybierając jedno lub drugie: jesteś albo leniwą gospodynią domową (i poszukiwaczką złota), albo samolubną kapitalistyczną karierowiczką. Wybierając jedno i drugie, jesteś nieobecną matką, nieoptymalnym pracownikiem i ćpunką SSRI[3]. Kobiety pozwoliły sobie stać się towarem ekonomicznym i są coraz częściej traktowane i sprzedawane jako takie.
Ruch feministyczny z natury zepchnął odpowiedzialność za rozmnażanie gatunku, karmienie człowieka z własnego ciała i wychowywanie zdrowych dzieci na margines życia kobiety, na „wolny czas” przed lub po pracy od 9-17. Wmówiono kobietom, że aby mieć wartość, trzeba teraz mieć dwie pełnoetatowe prace: być boginią, która tworzy życie, a także być w pełnoetatowej sile roboczej, wnosząc wkład finansowy przez cały czas. Aby to mogło nawet zdalnie działać, poród stał się konsumencki i medyczny daleko poza rzeczywistą potrzebą medyczną, „żywność” (coraz częściej trucizna) została zlecona korporacjom, ponieważ nikt nie ma czasu na gotowanie, dzieci mają dzieciństwo oparte na ekranie, ponieważ ludzie są zbyt zajęci, aby się bawić, a wychowanie dzieci zostało zlecone ośrodkom opieki dziennej i szkołom publicznym, które coraz bardziej wierzą, że ich obowiązkiem jest wychowywać, karmić i trenować.
I okazało się to niekorzystne dla prawie wszystkich: Kobiety są wypalone, przygnębione i chore w zadziwiającym tempie i mają mniej dzieci; mężczyźni są urażeni i zagubieni; wskaźnik rozwodów jest bliski 50%, nikt nie gotuje dla dzieci, a rodziny nie jedzą razem, więc dzieci są chore i mają mniej okazji do bycia kochanymi, szkolonymi i otrzymywania mądrości od swoich rodziców. Siły polityczne wykorzystują te trendy, czerpiąc zyski z niestabilności, co jeszcze bardziej utrudnia wszystkim wybicie się.
Jako kobietę nauczono mnie postrzegać otrzymywanie pomocy lub wsparcia, jako słabość („Sama sobie poradzę, do cholery!!!”). To oczywiście obezwładnia oświeconych mężczyzn, którzy moim zdaniem mają nieodłączne pragnienie wspierania i chronienia kobiet. Feminizm zasadniczo sugeruje mężczyznom, że nie są potrzebni, co nie może być dla nich dobrym uczuciem. Pamiętam, jak oglądałem filmy w okresie dorastania, w których „nowoczesne” kobiety nie chciały, by mężczyzna przytrzymywał im drzwi, nie akceptowały mężczyzny płacącego za posiłek itp. To było upodmiotowienie! (Nie, nie jest. To rywalizacja).
Musiałabym wyruszyć w podróż, aby zdekonstruować moją tożsamość jako „feministki” i przejść do ucieleśnienia zupełnie innej i bardziej subtelnej mocy: boskiej kobiecości.
Musiałabym przejść od bycia wściekłą na mężczyzn, wściekłą na „patriarchat” i pragnącą „równości” w związku, do bycia zaangażowaną w pracę jako dynamiczny zespół z potężnym mężczyzną, aby stworzyć harmonię i zbudować piękne życie poprzez ucieleśnienie różnych (choć czasami nakładających się) ról.
Teraz wiem, że tworzenie życia jest DAREM dla naszego gatunku, a ludzie, którzy tworzą życie (kobiety), muszą być chronieni i wspierani, aby mogły wykonywać tę pracę. Wiem również, że wypoczęte, odżywione kobiety mogą tworzyć czystą magię. Tak więc, pozwalając sobie na otrzymywanie, inwestuję w swoją moc, która może wspierać świat. Tak jak gleba potrzebuje delikatnej opieki i pielęgnacji, aby produkować obfite pożywienie dla świata, tak samo kobiety mogą czerpać korzyści z delikatnej opieki i pielęgnacji, aby być w stanie biologicznym umożliwiającym dawanie życia. Przewlekły stres niszczy płodność. Kiedy mężczyźni i kobiety wspierają kobiety, a kobiety są na tyle pewne siebie i silne, by przyjąć to wsparcie, społeczeństwo rozkwitnie. Kobiety pokażą się w pełnej krasie i dadzą z siebie wszystko: dzieciom, mężczyznom, innym kobietom i społeczeństwu. Ale nie wydobędziesz tego, co najlepsze z życiodajnych stworzeń, wyciskając je i wykorzystując. To nie działa na glebę (to rolnictwo przemysłowe). I nie działa na kobiety („feminizm”).
Myślę, że najpiękniejszą drogą naprzód dla ludzkości jest podejście najlepsze z obu światów: świat, w którym kobiety mają pełną wolność, możliwości, wpływ, zdolność do posiadania niezależnych zasobów finansowych i intelektualnego celu, a także świat, w którym szanujemy i szanujemy zdumiewającą zdolność i odpowiedzialność kobiet za tworzenie, karmienie i pielęgnowanie życia z naszych ciał. Na tej ścieżce kobiety czują się pewnie, chcąc być pielęgnowane i akceptując wsparcie, odpoczynek i opiekę ze strony mężczyzn, innych kobiet i społeczeństwa.
Chcąc otrzymywać wsparcie, kobiety są zdrowe, bezpieczne i mogą się rozwijać, dzięki czemu mogą być źródłem zdrowia, życia i radości dla wszystkich otaczających je istot: mężczyzn, dzieci, innych kobiet i Ziemi. I mogą zapewnić nieskończoną miłość, opiekę, mądrość, edukację i wsparcie dla swoich dzieci.
Zobacz więcej w moim tweecie tutaj: https://x.com/CaseyMeansMD/status/1759690337495531700
4. ZDROWIE CIAŁA SĄ ODZWIERCIEDLENIEM ZDROWIA PLANETY
Nasze zniszczone ludzkie zdrowie jest odzwierciedleniem zniszczonej planety. Ziemia i ludzkie ciało są w pełni połączone i podlegają ciągłej wymianie materii. Aktywnie niszczymy życiodajny potencjał Ziemi poprzez pestycydy, wylesianie i zanieczyszczenie, co znajduje odzwierciedlenie w kryzysie niepłodności i chorób przewlekłych. Nasza Cicha Wiosna szybko staje się naszym amerykańskim cmentarzem. Używamy syntetycznych pestycydów, próbując przechytrzyć cykle w przyrodzie, i stosujemy pigułki antykoncepcyjne jak cukierki u kobiet, próbując kontrolować cykle kobiet. Mamy obsesję na punkcie ingerowania w życiodajny rytm natury. Cykle z natury wydają się przerażające, zwłaszcza dla ludzi nastawionych na niedobór, oscylują bowiem między różnymi biegunami, a zatem wydają się „nieprzewidywalne” (jeśli nie obserwujesz harmonijnych długoterminowych trendów cykli). Następnie próbujemy wymyślić rozwiązania technologiczne, aby naprawić nasz bałagan. Nasze zdrowie będzie tylko tak dobre, jak zdrowie planety. Wszystko jest ze sobą powiązane.
Przerwaliśmy cykle życia na Ziemi (odwrócone drogi wodne, tamy, wysypiska śmieci, systemy septyczne itp.), a to jest zasadniczo proces niezrównoważony. Ścieżki odpływu i obiegu wody oraz składników odżywczych zostały przerwane na planecie Ziemia z powodu ludzi, więc obserwujemy niestabilność w przyrodzie (klęski żywiołowe itp.), gdy Ziemia próbuje się uzdrowić i poddać recyklingowi. Znajduje to pełne odzwierciedlenie w chorobach ciała, z których wiele jest zakorzenionych w stagnacji przepływu. Zobacz więcej w moim tweecie tutaj: https://x.com/CaseyMeansMD/status/1758591676178911576
5. MUSIMY CHRONIĆ CYKLE NATURY
Prawo zachowania masy mówi, że materia nie może być tworzona ani niszczona, ale może jedynie zmieniać formy. Natura się tym nie „przejmuje” – pozbywa się przeszkód w swoim funkcjonowaniu. Dziś walczymy z naturą na każdym kroku. Kiedy cykle natury działają prawidłowo, materia jest nieustannie przetwarzana w użyteczne formy. Ziemia (i szerzej kosmos) ma więc nieskończony i twórczy potencjał, który jest zasadniczo generatywny i artystyczny. Lecz w ciągu zaledwie kilku tysiącleci ludzkie mózgi ewoluowały do punktu, w którym mamy wyjątkową zdolność do „zabawy” i formowania materii w bardziej złożone syntetyczne formy – takie jak nowe chemikalia i materiały, z których wiele „utknęło” w tej formie i nie można ich poddać recyklingowi w naturalny sposób (najlepszym tego przykładem jest plastik). Jednocześnie zabijamy istoty biologiczne w ziemi i oceanach, które pomagają w recyklingu materii (mikroorganizmy glebowe, mikrobiom jelitowy, robaki, algi oceaniczne itp.), które mogłyby pomóc w sprzątaniu bałaganu, który robimy. Cała ta niedawna działalność człowieka prowadzi do wyrzucenia skończonych istniejących atomów z generatywnego cyklu materii, który rozkwitłby, gdyby ludzie nie byli w to zaangażowani.
Ludzie decydują się zamienić ziemską materię w toksyny i śmieci, które wypełniają nasze oceany, wysypiska śmieci, ulice i drogi wodne, więc mamy mniej materii dostępnej do twórczego wykorzystania Ziemi, życia, naszego zdrowia i naszego przetrwania.
Tak oto obserwujemy rozwój piekła, które zmieni się tylko wtedy, gdy powrócimy do kontaktu z naszą duchową naturą obfitości i odciążymy naturę, aby wykonała pracę, którą musi wykonać, aby podtrzymać życie. Myślę, że to, co się teraz dzieje, jest testem, a wynikiem tego testu jest to, czy Duch pozwala na kontynuowanie tego ludzkiego eksperymentu. Myślę, że jednak ponosimy porażkę. Myślę, że „zaliczenie” tego testu oznaczać będzie odciążenie natury, odtworzenie cykli natury, używanie tylko tego, czego potrzebujemy i znalezienie spójności serca i mózgu, tak abyśmy mogli kierować bezpośrednie połączenie z Bogiem, będąc w swych fizycznych ciałach – i myślę, że jeśli to zrobimy, otrzymamy instrukcje (poprzez ludzką inspirację i rozum) dotyczące tego, co trzeba zrobić, aby podnieść wibracje ludzkości i stworzyć zrównoważoną przyszłość dla wszystkich istot.
Tamowanie rzek, tworzenie wysypisk śmieci, umieszczanie ludzkich ciał w betonowych grobach, gdzie nie mogą się rozkładać, tworzenie niekończącego się plastiku, tworzenie masowych systemów kanalizacyjnych zamiast kompostowania… wszystko to sekwestruje użyteczną materię w bezużyteczne formy. To wyczerpuje życiodajny potencjał planety Ziemi. Obecnie Los Angeles produkuje 98 952 TON odpadów stałych nie nadających się do kompostowania d z i e n n i e. I co dalej?
Nie sądzę, byśmy do tej pory w pełni odczuli skutki naszych działań, ponieważ uważam, że przez ostatnie kilkaset lat byliśmy w momencie, w którym było wystarczająco dużo zasobów i redundancji, aby pozwolić nam na zaniedbanie naszych zasobów bez odczuwania poważnych szkód – i w ten sposób nasza populacja szybko eksplodowała, ponieważ po prostu przenieśliśmy szkody na przyszłość. Ale myślę, że to, co widzimy teraz, to punkt krytyczny. Każda rzeka jest zanieczyszczona. Ocean ma stosy śmieci większe niż całe kraje. W naszych wodach gruntowych na zawsze zagościły chemikalia i pestycydy. Stajemy się coraz bardziej chorzy, bezpłodni, słabsi, nieszczęśliwsi – więcej leków i operacji nie było odpowiedzią – umieramy.
Musimy przywrócić cykle. Musimy kompostować wszystko i przestać wytwarzać produkty, które są niezniszczalne, takie jak plastik. Musimy kompostować całą żywność, wszystkie ciała, wszystkie ludzkie odpady i nie budować produktów z materiałów wytworzonych przez człowieka, które praktycznie nie ulegają rozkładowi. Musimy przestać przetwarzać materię w substancje chemiczne, które utrudniają życie. Musimy przestać szukać dróg na skróty i działać z pokorą wobec mądrości Ziemi i pielęgnować jej cykle, zamiast próbować je kontrolować i zdominować. I musimy radykalnie zmienić nasze podejście do opieki zdrowotnej (która w rzeczywistości jest opieką nad chorymi), aby chronić, podtrzymywać i wzmacniać życie ludzkie i planetarne (czego obecnie z pewnością nie robi).
6. CZAS NAM SIĘ KOŃCZY?
Istnieje przepowiednia Kogi, według której mamy czas do 2026 roku, aby pokazać Ziemi (którą Kogi nazywają „Matką”), że chcemy pomóc jej wyzdrowieć; w przeciwnym razie strząśnie ona z siebie ludzkość jak robaka, a my zginiemy, aby mogła dokonać uzdrowienia nieobciążona naszą destrukcyjną pychą. Być może nasilające się niekontrolowane klęski żywiołowe są sposobem Ziemi na powiedzenie, że nie radzi sobie z nadużyciami.
Zapraszamy do obejrzenia tego 5-minutowego filmu na temat proroctwa Kogi: https://www.youtube.com/watch?v=CzDdZqACRO8
Według proroctwa Kogi, w połowie 2024 roku musimy zacząć podejmować poważne wysiłki, aby obudzić światową populację; więc to jest właśnie teraz. Ostrzegają, że jeśli światowi przywódcy nie zaczną się spotykać, aby w znaczący sposób odciążyć Matkę, ona (Ziemia) podejmie działania, aby powstrzymać nas przed krzywdzeniem jej, aby mogła się zregenerować.
Nie wierzę, że technologiczne „postępy”, takie jak wychwytywanie dwutlenku węgla, w znaczący sposób odciążają Matkę – to odwracanie uwagi. Musimy faktycznie chcieć mniej, gromadzić mniej, zużywać mniej, produkować mniej, a wszystko to będzie wynikać z rozwoju duchowego, a nie z technologii. Używam proroctwa Kogi metaforycznie, ponieważ nie mam osobistego wglądu w linie czasowe, na których się znajdujemy. Czuję jednak, że jesteśmy na drodze do katastrofy. Myślę, że powinniśmy poważnie potraktować te przesłania.
Gdybyśmy byli duchowo ugruntowani jako glob, czy moglibyśmy postrzegać przerażające trendy na Ziemi jako komunikację od Boga, a na pewno od natury, że musimy zmienić kurs? Tak jak zapomnieliśmy, że symptomy są darem od naszych komórek, ostrzegającym nas przed niezaspokojeniem ich potrzeb, tak samo być może te klęski żywiołowe i kryzys chorób przewlekłych są sposobem, w jaki Ziemia mówi nam, że jej biologia jest zepsuta. Gdybyśmy połączyli się z cichą prawdą w nas, być może zostalibyśmy wezwani do postrzegania naszej wyjątkowej roli jako ludzi jako zarządców Ziemi, a nie niszczycieli jej dóbr.
7. JEMY MARTWE JEDZENIE, WIĘC UMIERAMY
Jemy żywność, która jest tak pozbawiona życia, że umieramy. Jesteśmy stworzeni z jedzenia. Przyjmujemy cechy jedzenia, które spożywamy. Ultra przetworzona żywność jest najbardziej martwą żywnością, co czyni ją śmiertelną; przeciętny kawałek jedzenia pokonuje 2500 km od fabryki do talerza[4]; wszystko, co jemy, jest tak oddzielone od czasu, gdy było żywe, że nie ma życiodajnego transferu energii.
Nic dziwnego, że przetworzona żywność niszczy zdrowie metaboliczne – jest tak daleko od czasu, gdy była żywa, że większość z niej uległaby całkowitemu rozkładowi, gdyby nie wstrzyknięto do niej toksycznych konserwantów.
Każda minuta, w której żywność znajduje się poza ziemią, powoduje utratę składników odżywczych w wyniku degradacji; nic więc dziwnego, że my również popadamy w przewlekłe choroby. Musimy zacząć uprawiać własną żywność w domu lub w społeczności. Przynajmniej musimy kupować ją z gospodarstw ekologicznych, gdzie została niedawno zebrana. Z czasem, wodą i za pieniądze, które wydajemy na nasze trawiaste trawniki i podwórka, moglibyśmy z łatwością wyhodować większość naszej żywności. Zamiast psów i kotów, moglibyśmy hodować kury i kozy oraz mieć pod dostatkiem jajek i mleka. Musimy wrócić do zbierania żywności z ogrodu i spożywania jej niemal natychmiast, tak jak robiliśmy to przez większość historii ludzkości. W ten sposób korzystamy z dziesiątek tysięcy magicznych związków zawartych w żywności, które pozwalają nam mieć funkcjonalne, dobrze prosperujące ciała.
Metabolizm to sposób, w jaki wytwarzamy energię w organizmie. Dysfunkcja metaboliczna, spowodowana nieodżywczą żywnością i innymi czynnikami współczesnego stylu życia, blokuje produkcję wystarczającej energii. Ergo, dysfunkcja metaboliczna jest jak bycie trochę martwym za życia. Kryzys chorób przewlekłych jest wydarzeniem na poziomie wymierania – jesteśmy głośno ostrzegani.
8. KRYZYS UZALEŻNIEŃ JEST KRYZYSEM DUCHOWYM.
Cykle dopaminowe, od których jesteśmy uzależnieni, są odzwierciedleniem naszej duchowej pustki. Szukamy przyjemności, zapominając, że jesteśmy cudami, które mogą osiągnąć błogość w każdej chwili, łącząc się z Bogiem. Cukier, alkohol, napoje gazowane, rafinowane węglowodany, waporyzatory, papierosy, marihuana, pornografia, aplikacje randkowe, poczta elektroniczna, SMS-y, przypadkowy seks, hazard online, gry wideo, Instagram, TikTok, Snapchat i nieustająca nowość doświadczeń są odzwierciedleniem tego, że nie jesteśmy w stanie wejść do środka, połączyć się z Bogiem i doświadczyć błogości, która z tego wynika. Tysiące naukowców i ekspertów od marketingu spędza swoje życie i swoje talenty, zastanawiając się, jak uzależnić nas od żywności i doświadczeń uwalniających dopaminę. Jest to zdumiewająco cyniczne. Miażdży naszą Dobrą Energię.
9. NIE NAPRAWIMY SYSTEMU, ZANIM NIE POZBĘDZIEMY SIĘ ZŁUDZENIA
Jeśli spróbujemy „naprawić system” bez naprawienia podstawowego złudzenia, z powodu którego wielu z nas cierpi, nic nie zadziała. Złudzeniem, na które cierpimy, jest nasze irracjonalne poczucie bycia ograniczonym, oddzielonym od natury i bycie jedynie fizycznymi ciałami, które będą żyć i umierać. (W rzeczywistości jesteśmy wirującymi rojami materii w ciągłej wymianie z materią z otaczającego nas świata, a miliardy naszych komórek umierają i odradzają się każdego dnia naszego życia). Myślę, że próbując „rozwiązywać problemy”, nie zdając sobie sprawy z ich źródła (naszej ślepoty na nasze cudowne życie i duchową naturę), możemy jedynie pogorszyć sytuację. Nasze „rozwiązania” będą wtedy wyrastać z fundamentalnego miejsca niedostatku i strachu przed śmiercią; są więc i będą kulawe w obliczu monumentalnych wyzwań, jakich doświadczamy dziś na planecie Ziemia.
Prawdziwym wyzwaniem, przed którym stoimy, jest to, że nie postrzegamy naszego życia jako statystycznego cudu, którym ono jest. Nie uczymy się, jak połączyć się z naszą duchowością czy nawet oddechem; zamiast tego uczymy się, jak być pszczołami robotnicami i dążyć do bogactwa. Jesteśmy odłączeni od natury, więc próbujemy ją przechytrzyć i gromadzimy materialne „bezpieczeństwo”, które następnie powoduje choroby i niszczy naszą planetę.
Wszystko to ostatecznie może wysyłać sygnał do świata Ducha, że nie jesteśmy w stanie być odpowiedzialnymi zarządcami naszych dusz, więc martwię się, że Duch i natura mogą zdecydować się pominąć nasz gatunek. Rzeczy, które powodują zniszczenia (takie jak „klęski żywiołowe” i przewlekłe choroby) są w dużej mierze spowodowane naszą pychą i poczuciem niedostatku, które powodują, że podejmujemy ze strachu decyzje, które szkodzą życiu. Moglibyśmy to naprawić poprzez ponowne rozpoczęcie ciągłej i głębokiej rozmowy z Bogiem/Duchem, prosząc o wskazówki, jak uwolnić się od zagubienia jako ludzie i gatunek. Kiedy ostatni raz po prostu usiadłeś w ciszy i poprosiłeś Boga/ducha/przodków/przyrodę, aby pomogli ci wskazać drogę i poprowadzili cię do twojego najwyższego celu? Możemy prowadzić tę rozmowę każdego dnia i wierzę, że otrzymamy przydatne odpowiedzi.
10. CZYM SĄ SPOŻYWCZE CHEMIKALIA? LEKAMI INNEGO PRZEZNACZENIA
Czy naprawdę istnieje jakakolwiek różnica między chemikaliami spożywczymi a lekami? Dopuszczamy 10 000 w dużej mierze nieuregulowanych chemikaliów w naszej żywności (takich jak atrazyna, butylowany hydroksytoluen (BHT), substancje polifluoroalkilowe (PFAS), bromian potasu, azodikarbonamid. Wiele z nich jest zakazanych na całym świecie. Jaka jest różnica między tymi substancjami chemicznymi a lekami? Wszystkie są cząsteczkami syntetyzowanymi przez chemików w laboratorium i mają działanie biologiczne.
Nie sądzę, abyśmy zdawali sobie sprawę, że jesteśmy narkotyzowani na dużą skalę z każdym kęsem przetworzonej żywności lub żywności pokrytej pestycydami, którą spożywamy.
Jak mówi mój przyjaciel Jason Karp (współzałożyciel Hu Kitchen): „Nieczytanie etykiet składników żywności jest jak branie przypadkowych tabletek od nieznajomego”.
11. TWORZYWA SZTUCZNE SĄ ZNACZNIE GORSZE DLA ZDROWIA, NIŻ NAM SIĘ WYDAJE
Aby zwalczyć to, co dzieje się teraz z tworzywami sztucznymi będziemy potrzebować nowego paradygmatu medycyny. Tworzywa sztuczne znajdują się obecnie w naszych mózgach, tętnicach szyjnych, łożyskach…w każdym ludzkim organie. Znajdują się w naszych mitochondriach. Badania pokazują, że obecność plastiku w niektórych narządach i strukturach ciała zwiastuje znacznie gorsze wyniki leczenia. Jak to się skończy? Dlaczego praktycznie nie ma regulacji dotyczących produkcji i utylizacji plastiku? Jak myślimy, co się stanie, jeśli nadal będziemy wypełniać nasze oceany plastikiem w tempie wykładniczym? W ciągu nieco ponad 100 lat wyprodukowaliśmy 8 miliardów ton plastiku, który obecnie rozpada się na mikroplastiki i działa jak toksyny mitochondrialne i analogi estrogenów. Wiele z naszych obecnych leków nie działa skutecznie na ciało wypełnione plastikiem (nowa fizjologia). Staniemy się medycznie i chirurgicznie bezsilni w obliczu chorób związanych z plastikiem. Niewiele osób w systemie opieki zdrowotnej wydaje się na to przygotowywać.
12. JESTEŚMY PRZEŁADOWANI ESTROGENAMI I CUKREM!
Tworzywa sztuczne, pestycydy, pigułki antykoncepcyjne… Są one wszechobecne w naszym środowisku i mogą działać jak estrogen w organizmie, zarówno u chłopców, jak i dziewcząt, począwszy od życia płodowego.
Rafinowany cukier i zboża przyczyniają się do powstawania tłuszczu trzewnego, który przekształca testosteron w estrogen. Jesteśmy niedostatecznie umięśnieni jako kultura siedząca, co również obniża poziom testosteronu. Te zaburzenia równowagi hormonów płciowych sprawiają, że stajemy się bezpłodni (niepłodność gwałtownie rośnie), przyczyniają się do epidemii chorób przewlekłych i myślę, że prowadzą również do ogólnego spadku wigoru Amerykanów.
Musimy przywrócić nasze hormony na właściwe tory poprzez ograniczenie stosowania plastiku i pestycydów, powstrzymanie toksycznych substancji chemicznych zaburzających gospodarkę hormonalną w prawie wszystkich naszych produktach, zaprzestanie ciągłego stresu, zaprzestanie masowego nadużywania tabletek antykoncepcyjnych z nielogicznych powodów, takich jak trądzik, podnoszenie dużych ciężarów kilka razy w tygodniu, powrót do spożywania prawdziwej żywności i wspieranie naszego mikrobiomu oraz wspieranie zdrowia naszej wątroby i jelit w celu prawidłowego wydalania hormonów.
13. SERCE, NIE TYLKO MÓZG JEST NASZĄ DROGĄ POWROTNĄ
W ciągu ostatniego roku otrzymywałam ogłuszające sygnały z tak wielu źródeł, że musimy przestać ignorować inteligencję naszych serc: naszą mądrość serca. Mamy obsesję na punkcie wiedzy mózgu: liniowej, logicznej racjonalności myśli.
Zapominamy jednak, że w sercu i jelitach znajdują się niezliczone neurony, które również myślą i przekazują nam informacje przez cały czas. Kazano nam je ignorować. Mojemu drogiemu przyjacielowi w duchowym doświadczeniu powiedziano, że „nawet bardziej niż pestycydy i chemikalia, główną rzeczą, która powoduje, że chorujemy, jest brak miłości w naszym świecie”.
Jak wspomina w swej nowej książce Kimberly Snyder: The Hidden Power of the Five Hearts, wiele duchowych tradycji polegało na mądrości serca i nim kierować podejmowaniem decyzji. Uważano, że elektromagnetyzm serca jest jednym ze sposobów komunikacji z inteligencją wszechświata. Medytacja nad naszym sercem zaledwie przez kilka minut pomaga całkowicie zmienić sygnaturę elektromagnetyczną naszego pola serca .
Oto jak zmienia się charakterystyka elektromagnetyczna naszego serca, po prostu skupiając się na wdzięczności, a nie na złości. Dzięki uprzejmości „The Hidden Power of the Five Hearts”.
Gdyby każda osoba na Ziemi – lub chociaż duża część z nas – mogła wejść w rezonans serca z mózgiem, czy moglibyśmy bardzo szybko dostroić się do częstotliwości pokoju i być w stanie „usłyszeć” odpowiedzi, które są potężniejsze i bardziej produktywne niż to, co możemy po prostu pomyśleć? Czy moglibyśmy zakończyć wojny i zacząć dbać o nasze społeczności i środowisko? Nie jesteśmy spójni z sercem po części z powodu naszych cyfrowych algorytmów, które powodują, że jesteśmy odszczepieni, przestraszeni, nadmiernie dumni i ambitni oraz rozproszeni. Obawiam się sztucznej inteligencji, ponieważ reprezentuje ona formę inteligencji bez serca – jest to inteligencja bez połączenia z Bogiem lub duchem. Nie jest to odpowiedź na nasze problemy.
Jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie staram się robić w życiu, jest po prostu zatrzymanie wszystkiego, oddychanie, skupienie się na sercu i praca nad doprowadzeniem go do spójności. Moglibyśmy użyć mocy serca, by pracować razem, by połączyć się z Bogiem i wiedzieć, jak działać, by podnieść wibracje wszechświata. Ale teraz jesteśmy zablokowani. Jesteśmy tak rozproszeni naszą technologią, że nie poświęcamy na to nawet pięciu minut dziennie; a być może to wszystko, czego potrzeba, aby dostroić się do spostrzeżeń, które mogłyby zmienić świat.
Nic dziwnego, że choroby serca są główną przyczyną śmierci w świecie zachodnim – odrzuciliśmy inteligencję naszego serca, więc teraz musimy szukać „odpowiedzi” za pomocą krótkowzrocznych możliwości naszego racjonalnego, linearnego mózgu. W ten sposób otrzymujemy ograniczone odpowiedzi, odłączamy się od miłości, stresujemy się, uspokajamy się, a to wszystko powoduje, że nasze serce dosłownie choruje i zabija nas.
14. CHODZI O ŚWIATŁO
Światło pochodzi z gwiazd i pokonuje miliony i miliardy kilometrów, aby połączyć się z naszymi ciałami i kontrolować naszą biologię.
Światło przekształca się w wiązania chemiczne w chloroplastach roślin na Ziemi, tworząc strukturę w świecie materialnym. Nasze ludzkie ciała emitują fotony z mitochondriów, gdy rozkładamy cząsteczki w celu wytworzenia energii. Cząsteczki na Ziemi, które przyciemniają zdolność mitochondriów do emitowania światła. Światło kontroluje nasze myśli i biologię poprzez biologię okołodobową i geny zegara. Przyszłość medycyny będzie związana ze światłem. Nie wiem jeszcze dokładnie w jaki sposób.
W przypadku ludzi wiemy, że po śmierci nasze światło ponownie zintegruje się ze światem i wszechświatem. Jesteśmy stworzeniami, które wiedzą, że możemy emitować więcej światła, jak gwiazdy, jeśli jesteśmy zdrowi metabolicznie. To zdrowie pozwala naszym mózgom działać funkcjonalnie i korzystać z głębokiej intuicji i duchowych wskazówek, które mogą zmienić świat na lepsze. Ale wiemy też, że mamy moc niszczenia świata. To nasz dar i nasze brzemię. Musimy wybrać.
15. DLACZEGO FIRMY FARMACEUTYCZNE POSIADAJĄ IMMUNITET
W tym momencie mojego życia, gdy planuję mieć dzieci, coraz bardziej oburza mnie fakt, że firmy produkujące szczepionki są prawnie odporne na pozwy od czasu uchwalenia w 1986 r. ustawy National Childhood Vaccine Injury Act. Uważam również za kłopotliwe, że ludzie często wstydzą się zadawania jakichkolwiek pytań na temat ponad 70 leków wstrzykiwanych do organizmu ich dzieci przed ukończeniem 18 roku życia. Nie wypowiadam się na temat użyteczności szczepionek; wypowiadam się na temat przemysłu wartego 80 miliardów dolarów, który uzyskał immunitet prawny od wykroczeń i trzyma amerykańską[5] populację w uścisku, który zmusza ich do przestrzegania pełnego harmonogramu lub poniesienia konsekwencji. Wstrzyknięcie organizmowi jakiejkolwiek substancji, która może trwale zmienić układ odpornościowy, jest poważnym czynem. W wielu przypadkach może to być przydatne! Poważnym problemem jest jednak to, że ten gigantyczny przemysł, który finansowo wpływa na agencje rządowe, może nakazać dziesiątki zastrzyków dzieciom i nie ponosi odpowiedzialności za szkody (szczególnie w obliczu rosnącej liczby dowodów naukowych, że obecny harmonogram szczepień może dzieciom szkodzić). Cóż, to dużo! Jakie są Twoje przemyślenia?
Z dobrą energią,
Dr Casey
© 2024 Casey Means LLC
2801 Ocean Park Blvd Unit #2031
Santa Monica, CA 90405, Stany Zjednoczone Ameryki
[1] Raport Flexnera, opublikowany w 1910 roku dokument, który zrewolucjonizował amerykańskie szkolnictwo medyczne. Opracowany przez Abrahama Flexnera na zlecenie Fundacji Carnegie, wskazał na brak rygoru naukowego medycznych szkół wyższych. Raport zalecał zwiększenie wymagań w tym zakresie, co doprowadziło do reformy szkół medycznych, zamykania nieefektywnych instytucji oraz scjentyzacji jakości kształcenia medycznego w USA – jeśli nie zaznaczono inaczej, wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza.
[2] Alt-right: alternatywna prawica, czyli ruch wyjątkowo skrajnie prawicowy, cokolwiek by to oznaczało.
[3] SSRI (Selective Serotonin Reuptake Inhibitors) to grupa leków stosowanych głównie w leczeniu depresji i zaburzeń lękowych. Działają poprzez zwiększenie stężenia serotoniny w mózgu, co może poprawić nastrój i zmniejszyć objawy depresji. Przykłady SSRI to fluoksetyna, sertralina i paroksetyna. Leki te są często preferowane ze względu na mniejszą liczbę działań niepożądanych w porównaniu do starszych leków przeciwdepresyjnych – przyp. tłum.
[4] Takie są proporcje amerykańskie, ale nasze odległości też są coraz większe. Gros owoców, warzyw, a ostatnio także i mięsa przywożone jest do Polski z Hiszpanii, Egiptu, Włoch, a nawet z Argentyny i Brazylii.
[5] Pod sztandarami WHO podobny immunitet wprowadziły kraje UE, G7, a właściwie cały świat.,
Autorka tego tekstu, wybitna chirurg po Stanfordzie, Dr Casey Means, po 9 latach i osiągnięciu Olimpu w medycynie dekretowej porzuciła swoją praktykę by w wieku trzydziestu kilku lat oddać się budowie i popularyzacji nowej wiedzy, jaką jest medycyna i zdrowie metaboliczne. Będziemy na naszym blogu śledzić drogę Dr Casey i jej osiągnięcia. Casey i jej brat Calley są obecnie bliskimi doradcami d/s zdrowia kandydata na prezydenta USA, Donalda Trumpa.