Leki na nadciśnienie
Autor: AMD
Analiza przeprowadzona przez lekarza ze Środkowego Zachodu
Wysokie ciśnienie krwi (nadciśnienie) jest coraz powszechniejsze. Z każdą dekadą diagnozuje się je u coraz większej liczby osób. Dzieje się tak, ponieważ próg „wysokiego” ciśnienia krwi jest stale obniżany, i to pomimo braku dowodów na to, że niższy poziom ciśnienia zmniejsza liczbę zgonów. Zbyt niskie ciśnienie krwi wiąże się ze znacznym ryzykiem. Podobnie, wiele leków na ciśnienie krwi ma powszechne i znaczące skutki uboczne, których lekarze często nie rozpoznają.
W tym artykule dokonamy przeglądu kluczowych aspektów każdego popularnego leku obniżającego ciśnienie krwi i zdrowszych sposobów radzenia sobie z podwyższonym ciśnieniem krwi. Często, gdy zagłębiamy się w mity medyczne, odkrywamy, że wiele dogmatów leżących u podstaw popularnych leków to w rzeczywistości slogany sprzedażowe stworzone przez firmę marketingową.
Na przykład, statyny obniżające poziom cholesterolu są chętnie i powszechnie przepisywane i to pomimo tego, że obniżenie cholesterolu nie zapobiega chorobom serca (w rzeczywistości cholesterol chroni nas, a więc gdy jest zbyt niski, jesteśmy bardziej narażeni na śmierć), statyny nie zapobiegają śmierci, szkodząc 20% użytkowników, i to nierzadko poważnie.
Z powodu tego, że tak wiele osób zostało skrzywdzonych przez „Wielki Przewał Statynowy” coraz więcej osób publicznych, jak choćby komik Jimmy Dore, czy Robert F. Kennedy Jr. zaczęło się otwarcie wypowiadać przeciwko temu lekowi.
Statyny nie są jedynym masowo przepisywanym lekiem, który jest zalecany i sprzedawany w oparciu o zwodnicze przesłanki i często pogarsza problem, który „leczy”. Oto garść innych przykładów:
– Brak równowagi chemicznej wywołany niskim poziomem serotoniny nigdy nie był powiązany z depresją, w rzeczywistości w mózgach pacjentów, którzy targnęli się na życie, stwierdzono podwyższony poziom serotoniny;
– Refluks żołądkowy jest wywołany zbyt małą ilością kwasu w żołądku, bowiem kwasowość daje otworowi żołądka sygnał do zamknięcia. Mimo to w szkołach medycznych uczono nas, że jest to spowodowane zbyt dużą kwasowością;
– Tabletki „nasenne” są w rzeczywistości środkami uspokajającymi, które blokują fazę regeneracyjną cyklu snu;
Każdy z tych leków jest niezwykle szkodliwy dla ich użytkowników, lecz ze względu na skutecznie ustanowione mity, że są one „bezpieczne i skuteczne”, nadal się je przepisuje dużej liczbie osób, którym zwyczajnie szkodzą.
W przypadku nadciśnieniu krwi mamy do czynienia z podobnym schematem. Wiążą się z tym dwa ogromne problemy:
- Wysokie ciśnienie krwi jest objawem, a nie przyczyną uszkodzenia tętnic;
- Nie ma dowodów na to, że agresywne obniżanie ciśnienia krwi ratuje życie:
Zmiana wytycznych
Szał na punkcie nadciśnienia krwi wywołał pośpiech we wprowadzaniu na rynek leków obniżających ciśnienie krwi, i to jeszcze zanim korzyści z ich zażywania zostały faktycznie udowodnione (poza kilkoma badaniami, które wykazały niewielkie korzyści u osób z bardzo wysokim ciśnieniem krwi).
Ten sposób myślenia utrwalił się, skutkiem czego, w miarę upływu lat, bez dowodów na poparcie tego, progi ciśnienia krwi stają się coraz niższe, przez co coraz więcej osób otrzymuje leki obniżające ciśnienie krwi. Dzisiaj przyjmuje je ok. 60 milionów dorosłych Amerykanów – 23%) populacji;
Tymczasem, nadmierne obniżanie ciśnienia krwi ogranicza przepływ krwi do części ciała, które bez wystarczającej ilości krwi nie mogą funkcjonować. Na przykład leki na nadciśnienie zwiększają ryzyko chorób nerek, a nagłe omdlenia (z powodu niewystarczającego przepływu krwi do mózgu) są jednym z najczęstszych skutków ubocznych brania leków na ciśnienie krwi.
Wydaje mi się, że ten nieubłagany marsz w kierunku podawania wszystkim tych leków jest wywołany kombinacją następujących czynników:
– finansowanie badań dla tych obszarów jest łatwiej dostępne chociażby dlatego, że dostarczają ich producenci leków, obszar badań dla naukowców wygląda na bezpieczny;.
– ma tu zastosowanie stare powiedzenie „dla kogoś, kto ma młotek, wszystko wygląda jak gwóźdź”, co przejawia się w pragnieniu profesji medycznej, aby znaleźć więcej uzasadnień dla korzystania z jej narzędzi (zwłaszcza, że ludzie mają tendencję do zwiększania wysiłków udowodnienia czegoś niemożliwego, zamiast rozważyć nową alternatywę;
-„Eksperci” są lepiej opłacani za tworzenie zaleceń, które powodują, że coraz więcej osób przyjmuje jakiś lek, co jest niestety powszechnym zjawiskiem w medycynie, co widać chociażby po statynach, co dla wielu lekarzy jest dowodem ich skuteczności.
Jak zmieniały się wytyczne dotyczące nadciśnienia krwi na przestrzeni lat:
początkowo skupiano się na leczeniu rozkurczowego ciśnienia krwi w przekonaniu, że serce musi „ciężej pracować”, jeśli w krążeniu jest zbyt dużo krwi. Wierzono w to przez dziesięciolecia (teraz na szczęście już nie), co ilustruje, jak arbitralne są medyczne dogmaty;
Wytyczne z 2017 roku:
„Zamiast 1 na 3 dorosłych Amerykanów z wysokim ciśnieniem krwi (32%) z poprzednią definicją, nowe wytyczne spowodują, że prawie połowa dorosłej populacji USA (46%) będzie miała wysokie ciśnienie krwi lub nadciśnienie. „
Uwaga: Wskaźnik ten wzrasta wraz z wiekiem (np. 79% mężczyzn i 85% kobiet w wieku powyżej 75 lat ma obecnie nadciśnienie tętnicze, gdy tymczasem próg umożliwiający rozpoczęcie przyjmowania leków na nadciśnienie spełnia obecnie 71% mężczyzn i 78% kobiet spełnia obecnie.
W wielu przypadkach rzeczywisty mechanizm działania leku różni się, i to znacznie od rzekomego. Np. niewielka korzyść, jaką zapewniają statyny, jest najprawdopodobniej wywołana zmniejszeniem się stanu zapalnego.
W przypadku leków na nadciśnienie, z których każdy działa w inny sposób, obserwuje się bardzo różne stopnie korzyści z ich stosowania, mimo że wszystkie powodują taki sam spadek ciśnienia krwi. To z kolei silnie argumentuje z faktem, że rzekome korzyści nie wynikają z obniżenia ciśnienia krwi, lecz raczej z tego, jak każdy z nich wpływa na organizm.
Dla zilustrowania:
-W artykule opublikowanym w 1997 r. w JAMA dokonano przeglądu literatury i stwierdzono znacząco różne korzyści ze stosowania leków przeciwnadciśnieniowych w zależności od ich rodzaju.
– Przegląd z 1998 roku wykazał, że (znane) korzyści sercowo-naczyniowe inhibitorów ACE nie były widoczne w przypadku blokerów kanału wapniowego, mimo że te ostatnie miały bardziej znaczący wpływ na ciśnienie krwi.
Badanie przeprowadzone w 2000 r. na 3577 chorych na cukrzycę wykazało, że określony inhibitor ACE, pomimo minimalnego obniżenia ciśnienia krwi (zmniejszenie SBP o 2,4 i DBP o 1,0), miał ogromny wpływ (zmniejszenie o 25%) na ryzyko zawału serca, udaru mózgu lub zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych.
– Przeprowadzone w 2007 roku, ośmioletnie (i finansowane przez NIH[1]) badanie z podwójnie ślepą próbą obejmujące 42 418 osób wykazało, że gdy stosowano dwa różne rodzaje leków na ciśnienie krwi, nie było różnicy w ich wpływie na ciśnienie krwi, a jednocześnie stwierdzano, że ich wskaźnik zapobiegania niewydolności serca różnił się o 18% do 80% w zależności od leku. Doprowadziło to do wniosku, że: obniżenie ciśnienia krwi nie jest odpowiednim markerem zastępczym dla korzyści zdrowotnych w nadciśnieniu tętniczym„
Typowe leczenie nadciśnienia tętniczego polega na stosowaniu kombinacji leków, aż do osiągnięcia pożądanego ciśnienia krwi i jednoczesnej zamianie leków, które powodują zbyt wiele skutków ubocznych, na takie, które są tolerowane przez pacjentów.
Jest to problem, ponieważ, jak pokazano w poprzedniej sekcji, leki mają bardzo różny wpływ na organizm i każdy z nich powinien być rozważany na podstawie tego, czy jego indywidualne skutki są odpowiednie dla sytuacji konkretnego pacjenta, a nie tego, co osiąga pożądane ciśnienie krwi. Ponieważ jednak utrudniałoby to sprzedaży leków, nie zdecydowano się na ten krok.
Zazwyczaj najczęstszym skutkiem ubocznym leków na ciśnienie krwi są powikłania związane ze słabą perfuzją[2]. Na przykład, leki na ciśnienie krwi zwiększają ryzyko omdlenia o 28% i są znane z tego, że powodują u osób starszych (które mają zwapnione tętnice, a tym samym trudności z dostarczaniem krwi do mózgu przy zbyt niskim ciśnienia krwi) zawroty głowy, a nawet katastrofalne w skutkach upadki.
Aby to zilustrować, w badaniu JAMA z 2014 r., w którym wzięło udział 4961 osób dorosłych w wieku powyżej 70 lat z nadciśnieniem tętniczym, porównano 14,1%, którzy nie otrzymywali żadnych leków przeciwnadciśnieniowych, 54,6%, którzy otrzymali terapię medyczną o umiarkowanej intensywności i 31,3%, którzy otrzymali terapię medyczną o wysokiej intensywności. Byli oni monitorowani przez trzy lata, podczas których 9% doświadczyło upadków, a 16,9% zmarło.
Uwaga: W 2007 r. przeprowadzono ważne izraelskie badanie, które wykazało, że odstawienie średnio 2,8 leku na pacjenta w podeszłym wieku zmniejszyło roczny wskaźnik zgonów z 45% do 21%, a wskaźnik hospitalizacji z 30% do 11,8%.
Medycyna ratunkowa zdaje sobie również sprawę z ryzyka związanego z agresywnym leczeniem wysokiego ciśnienia krwi, ponieważ jego gwałtowne obniżenie może pogorszyć przepływ krwi do mózgu, potencjalnie wywołując udar niedokrwienny. Podobnie, narządy takie jak mózg i nerki cierpią, gdy ciśnienie krwi jest zbyt niskie. Leki na nadciśnienie zwiększają ryzyko ostrego uszkodzenia nerek o 18%, a u pacjentów ze schyłkową niewydolnością nerek niskie ciśnienie krwi zwiększa śmiertelność prawie o 39%.
Wiele innych poważniejszych chorób również wynika z niskiego ciśnienia krwi, zwłaszcza w narządach najbardziej wrażliwych na utratę przepływu krwi. Na przykład niskie ciśnienie krwi jest silnie powiązane z pogorszeniem naszych funkcji poznawczych (ponieważ mózg potrzebuje do funkcjonowania odpowiedniej ilości krwi). Podobnie, obniżenie ciśnienie krwi sprawia, że w sytuacji zbyt małego przepływu krwi, nerki zaczynają gorzej funkcjonować.
Na przykład, gdy porównano osoby w wieku 75 lat i starsze z ciśnieniem krwi poniżej 130 z osobami z ciśnieniem od 130 do 140, osoby z niższym ciśnieniem krwi były o 11% do 62% bardziej narażone na śmierć.
Każdy lek na nadciśnienie działa inaczej.
Każdy lek ma unikalne skutki uboczne. Istnieją dzisiaj cztery główne rodzaje leków przeciwnadciśnieniowych:
1.Diuretyki (najstarsze) – leki te obniżają ciśnienie krwi poprzez zwiększenie wydalania moczu poprzez blokowanie reabsorpcji sodu w nerkach. Istnieje wiele różnych rodzajów leków moczopędnych o nieco innych profilach skutków ubocznych i różnych elektrolitach, na które wpływają, lecz ogólnie leki te:
– Powodują szeroki zakres objawów związanych z zaburzeniami równowagi elektrolitowej, w szczególności sodu i potasu (np. niski poziom sodu jest częstą przyczyną osłabienia i hospitalizacji, podczas gdy niski poziom potasu dotyka 8,2% użytkowników – występując z częstością o 973% większą niż u osób, które nie przyjmują leków.
– Powodują wiele żołądkowo-jelitowych skutków ubocznych związanych z odwodnieniem (ze względu na to, że leki skutecznie odwadniają organizm).
– (w zależności od klasy) mogą powodować uczulenia lub alergie na sulfonylomocznik.
-Powodują wiele skutków związanych z niskim ciśnieniem krwi (np. zawroty głowy).
– Niektóre z nich (tj. tiazydy) zwiększają również poziom kwasu moczowego, co może wyjaśniać, dlaczego leki te zwiększają ryzyko cukrzycy, lub dlaczego znacznie zwiększają ryzyko dny moczanowej.
2. beta-blokery – leki te spowalniają pracę serca i zmniejszają jego siłę. Jest to bardzo pomocne dla pacjentów z niewydolnością serca, ale jednocześnie ma wiele skutków ubocznych, takich jak zwężenie tętnic obwodowych. Pacjenci tacy mają duże trudności z tolerowaniem beta-blokerów i często zgłaszają pogorszenie jakości życia z ich powodu (czego lekarze niestety często nie rozpoznają). Do skutków ubocznych należą:
- Wahania nastroju;
- Niskie ciśnienie krwi (niedociśnienie);
c. Zimne dłonie lub stopy;
- Depresja;
e. Dysfunkcje seksualne
f. Nudności;
g. a także: skrajne zmęczenie i znużenie:
Nadmiernie wolne tętno
Problemy z zasypianiem
Zawroty głowy lub zawroty głowy
Przyrost masy ciała
Duszność
3. blokery kanału wapniowego – zmniejszają siłę skurczu serca, rozszerzają tętnice poprzez rozluźnienie mięśni gładkich i nieco spowalniają tętno. Głównymi problemami związanymi z tymi lekami jest to, że powodują one obrzęk (opuchliznę) całego ciała (dotyka to od 5,7% do 16,1% użytkowników w zależności czy przyjmowana jest niska czy wysoka dawka) i często powodują zawroty głowy, zawroty głowy lub zaparcia.
Leki te są często bardzo pomocne w resetowaniu nieprawidłowego rytmu serca, lecz mogą też powodować inne objawy, takie jak zmęczenie, bóle głowy, nieprawidłowe tętno i duszność.
4. inhibitory ACE (i pokrewne leki) – gdy nerki nie mają wystarczającej ilości krwi, uwalniają hormon, który uruchamia w organizmie kaskadę w celu podniesienia ciśnienia krwi. Inhibitory ACE z kolei blokują tę kaskadę, a większość lekarzy w praktyce uważa inhibitory ACE za najbardziej korzystne dla organizmu (np. są one powszechnie przepisywane na cukrzycę i niewydolność serca).
Najczęstszym skutkiem ubocznym związanym z tymi lekami jest przewlekły suchy kaszel, niepożądane bóle głowy, zawroty głowy i utratę smaku (chociaż wiele innych skutków ubocznych również zostało powiązanych z tymi lekami).
Poważniejsze skutki uboczne obejmują w 26% zwiększone ryzyko ostrego uszkodzenia nerek (dotykające 1,5% użytkowników), 103% zwiększone ryzyko hiperkaliemii (która może być dość niebezpieczna i dotyka 4,8% użytkowników),31 oraz 19% wzrost ryzyka raka płuc.32
Skutki uboczne
Mimo iż liczby, które pokazałem, są dość niepokojące, uważam, że w rzeczywistości nie doceniają one wskaźnika skutków ubocznych, ponieważ większość tych danych pochodzi z badań klinicznych przeprowadzonych przez przemysł, który celowo znajduje sposoby na bagatelizowanie skutków ubocznych swoich leków. Z tego powodu uważam, że ankiety przeprowadzane wśród pacjentów zapewniają znacznie lepszą perspektywę w zakresie wskaźnika objawowych skutków ubocznych. Weźmy na przykład to badanie przeprowadzone w 1995 r. w Szwecji33 , które wykazało, że około 1 na 5 użytkowników doświadcza skutków ubocznych:
(badanie szwedzkie)
Z powodu tych działań niepożądanych pacjenci często przerywają przyjmowanie leków przeciwnadciśnieniowych. Przykładowo, badanie przeprowadzone na 370 000 pacjentów w wieku poniżej 65 lat w latach 2007-2014 wykazało, że 23,5% przestało przyjmować leki w ciągu 270 dni od ich rozpoczęcia, podczas gdy 40,2% tych, którzy kontynuowali, często pomijało leki.
Biorąc pod uwagę tak wysoki wskaźnik odstawienia tych leków, jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy dotyczących leków na ciśnienie krwi jest to, jak niewielka jest świadomość na temat ich skutków ubocznych, zwłaszcza wśród lekarzy (np. artykuł, który właśnie zacytowałem, przyznał, że skutki uboczne były powodem odstawienia, ale podkreślał, że wynikało to z niewiedzy pacjentów na temat znaczenia leków).
Sól
Pacjentom często zaleca się agresywne obniżanie poziomu soli. Osobiście nie popieram tego podejścia, ponieważ:
– Jak wspomniano wcześniej, znaczna redukcja soli nie ma prawie żadnego wpływu na ciśnienie krwi. Co więcej, wiele osób nie bierze pod uwagę, że pacjenci w szpitalu rutynowo otrzymują duże ilości chlorku sodu dożylnie, w wielu przypadkach otrzymując dziesięciokrotnie więcej niż zalecane dzienne spożycie chlorku sodu. Mimo to ich ciśnienie krwi nie wzrasta.
-Niski poziom sodu jest silnie skorelowany z ryzykiem śmierci (np. zalecane spożycie soli zwiększa ryzyko śmierci o 25%). Podobnie, częstą przyczyną przyjęć do szpitala są objawy wynikające z niskiego poziomu sodu (ponieważ gdy poziom sodu jest zbyt niski, może być bardzo niebezpieczny), a 15% do 20% hospitalizowanych pacjentów ma niski poziom sodu przy przyjęciu.
Uwaga: Obecnie uważam, że wiele powiązań między solą a chorobami serca wynika z niszczącego potencjału zeta[3], który przetworzona sól aluminiowa często zawiera jako środek osuszający – coś, czego nie ma na przykład w naturalnych produktach solnych lub soli fizjologicznej podawanej dożylnie w szpitalach. I odwrotnie, uważam, że wiele korzyści z opieki szpitalnej wynika z rutynowego podawania płynów dożylnych, które częściowo przywracają fizjologiczny potencjał zeta.
Podsumowanie
Jednym z największych problemów medycyny jest to, że została ona przekształcona z opartej na sztuce relacji lekarz-pacjent w odłączoną interakcję, w której lekarz wykonuje algorytmy kliniczne.
Jak starałem się pokazać w tym artykule, obecne wytyczne, których używamy do leczenia ciśnienia krwi u wszystkich, są błędne i należy je zastąpić podejściem zindywidualizowanym do okoliczności każdego pacjenta (np. przewlekle zestresowana osoba dorosła w wieku 20 lat z ciśnieniem krwi stale przekraczającym 160 musi zająć się swoim ciśnieniem krwi, podczas gdy ciśnienie krwi 160 u osoby starszej często nie stanowi problemu).
Podobnie, sposoby obniżania ciśnienia krwi są zbyt standardowe, aby zaspokoić potrzeby każdego indywidualnego pacjenta. Leczenie naturalnych przyczyn wysokiego ciśnienia krwi (np. przewlekłego niepokoju, siedzącego trybu życia, zastoju krwi wynikającego z upośledzonego fizjologicznego potencjału zeta lub brakujących mikroelementów) powinno nastąpić przed lekami.
Podobnie, leki na nadciśnienie powinny być wybierane na podstawie tego, że najlepiej pasują do indywidualnej sytuacji pacjenta w najniższej dawce, która działa, zamiast wielu leków bezkrytycznie nakładanych na pacjenta, aż do osiągnięcia docelowego ciśnienia krwi.
Wierzę, że wiele rzeczy, do których przyzwyczaiła nas ortodoksja medyczna, takich jak potrzeba coraz niższego ciśnienia krwi, można teraz poddać krytycznej ponownej analizie i że jesteśmy teraz w erze, w której może być możliwe ponowne uczynienie Ameryki zdrową.
Uwaga od dr Mercoli na temat autora
A Midwestern Doctor (AMD) jest certyfikowanym lekarzem ze Środkowego Zachodu i wieloletnim czytelnikiem Mercola.com. Jestem mu wdzięczny za dzielenie się z Czytelnikami swymi analizami. Szanuję również pragnienie AMD, aby pozostać anonimowym, ponieważ AMD nadal jest na pierwszej linii leczenia pacjentów. Aby dowiedzieć się więcej o pracy AMD, koniecznie sprawdź The Forgotten Side of Medicine na Substack.
Zastrzeżenie: Cała zawartość tej strony internetowej opiera się na opiniach dr Mercoli, chyba że zaznaczono inaczej. Poszczególne artykuły opierają się na opiniach danego autora, który zachowuje prawa autorskie zgodnie z oznaczeniem. Informacje zawarte na tej stronie nie mają na celu zastąpienia indywidualnej relacji z wykwalifikowanym pracownikiem służby zdrowia i nie stanowią porady medycznej. Jest ona przeznaczona do dzielenia się wiedzą i informacjami pochodzącymi z badań i doświadczeń dr Mercoli i jego społeczności. Dr Mercola zachęca do podejmowania własnych decyzji dotyczących opieki zdrowotnej w oparciu o własne badania i we współpracy z wykwalifikowanym pracownikiem służby zdrowia. Jeśli jesteś w ciąży, karmisz piersią, przyjmujesz leki lub cierpisz na jakąś chorobę, skonsultuj się z lekarzem przed użyciem produktów opartych na tych treściach.
© 1997-2024 Dr Joseph Mercola. Wszelkie prawa zastrzeżone.
© fijorpodolskipress.pl 2024
[1] NIH czyli National Institutes of Health to Krajowe Instytuty Zdrowia – placówki badawcze przy amerykańskim ministerstwie zdrowia.
[2] Perfuzja to proces, w którym krew lub inny płyn przepływa przez tkanki lub narządy, dostarczając niezbędnych substancji odżywczych oraz tlenu, usuwając przy okazji produkty przemiany materii. Jest to kluczowy proces zapewniającym odpowiednie funkcjonowanie organizmów żywych.
[3] Potencjał elektrostatyczny na powierzchni cząsteczek zawiesin i emulsji. Wysoki potencjał zeta wskazuje na stabilność układu, czyli cząstki mają tendencję do unikania agregacji. Niski potencjał zeta wskazuje na osadzanie się ich i destabilizację układu